9/19/2017

Jak wprowadzałam kolory ?

Nauka kolorów zaczynamy bardzo wcześnie. Już podczas pierwszych zabaw zawsze nazywam przedmioty nazwą i kolorem: 
"  czerwona piłeczka"


Następnym krokiem jest sprawdzenie czy dziecko poznało , chociaż podstawowe kolory.
I tak kolejny krok :
"Daj czerwoną piłeczkę"


Teraz czas na segregację , początki nie są wcale łatwe .
Dziecko musi dobrze zrozumieć pojęcie "taki sam"'
Dopasujemy kolor , pamiętajmy aby wybór nie był za duży .
Początkowo dobieramy z dwóch , maksymalnie trzech kolorów:
"Daj taki sam-czerwony"



Jeśli dziecko dobrze opanuje ten etap , wspaniałym sposobem jest zabawa w sortowanie przedmiotów w jednym kolorze.
Pomocne będzie wspólne , codzienne sprzątanie np.klocków
" Czerwone do czerwonego pudła"...


W kolejnych etapach wchodzimy co raz śmielej do matematyki.
Nie tylko zbiory , ale już sekwencje...
Przypomnienie " daj taki sam", aby dziecko zrozumiało jak ma dopasowywać.
Zawsze kolejność od lewej do prawej i odpowiedni kolor pod odpowiednim kolorem.
Pierwsze sekwencje zaczynamy od 2-3 kolorów.




Układać w sekwencje można wszystko nie tylko kolory.
np. zabawki na półce misiu,misiu ,latka...
Jednak my dzisiaj mówimy o kolorach i szukamy pomysłów na kolejne zabawy.

Tutaj starszak zadaje zadanie dla malucha .
Maks wybiera pionek , a  Olka musi w pudełku obok położyć  taki  sam.


Kolejne utrudnienie,bo kolorów już mamy więcej.
Maks układa 2 pionki w różnych kolorach do pudełka .
Oli zadanie wybrać odpowiednie pionki, położyć do pudełka zachowując kolejność od lewej do prawej: uf...trudne zadanie dla 2 i pół latki.


Teraz zostaje ćwiczenie,ćwiczenie zwiększanie ilości kolorów , czy powtarzanych sekwencji....
Wymyślamy własne gry.


Układamy tęczę :



Jeśli chodzi o kolory będziemy jeszcze poznawać odcienie, 
ale jeszcze nie z nazwy.
Pobawimy się w stopniowanie przymiotników :
niebieski- bardziej niebieski- najbardziej niebieski.........


Teraz kolory będą nam towarzyszyć przy każdej  zabawie :
edukacyjnej,sensorycznej czy plastycznej.
Tak jak kiedyś bawił się Maks:










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz