Nie, nie było to spowodowane nudą .
Maks przeglądał książkę i spytał :" Zrobimy ślimaka ?"
Czy można odmówić dziecku ?
Zabraliśmy się do pracy. Babcia poświęciła swoje skarpetki.Kilka dodatków :druciki kreatywne, gumki recepturki, oczka przyklejane, kulki styropianowe na wypełnienie...
Wystarczy dziecku podpowiedzieć co ma zrobić i......powstają cuda.
Jak widać radość była ogromna .Jednak na ślimaku się nie skończyło . Przecież została druga skarpetka.
Co z niej zrobić ?
Pingwinka ?Nie.
Lwa ? Nie.
Przecież skarpetka czerwona ,Nagle Maks znalazł:" O ! Biedronka ! Zrobimy biedronkę."
Ile radości sprawiły samodzielnie wykonane maskotki.
Teraz stoją na półce , a Maks z dumą pokazuje je gościom .
Polecamy ,nie tylko na nudę skarpetkowe cudności :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz