Taki stos ciastolin przygotowała babcia dla Zuzi i Maksa :)
Jednak miało być coś ekstra.
Kupiłam barwniki spożywcze złoty i srebrny ,
podekscytowana przystąpiłam do pracy ,ale....
Zamiast złotego wyszedł bladożółty , zamiast srebrnego zwykły biały ...:(
*
Tak było ze złotym , zachwyt nadzieja i NIC...:
Druga próba ze srebrnym i znów klapa...:
Wszyscy zawiedzeni ,teraz babcia musi poprawić humor dzieciakom .
Szybko zabieram się za produkcję ciastoliny ...
....kilka kilo mąki i.....
Wielkie kule ciastoliny stygną ,jeszcze troszkę wygnieciemy .
Każda kula podzielona na ćwiartki i lądują w woreczkach .
Zuzia i Maks wędrują do domku ze sporym zapasem ciastoliny ,
z każdego koloru dwa woreczki i duża siatka się uzbierała.
A miało być tak ekstra...:(
****
Przepis na naszą ciastolinę znajdziecie n.p .: ( TU )
Miłej zabawy , a nasza ciastolina pójdzie z dziećmi do przedszkola !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz