W przedszkolu mamy specjalnego gościa .
Mama Maksa ,
czytała książkę o SMOKU WAWELSKIM.
Dzieci z zaciekawieniem słuchały strasznej legendy, mama opowiadała ciekawie.
Mama przebrała się za błazna , duże buty , kryza na szyi i kitki z dzwoneczkami .:)
Mama przebrała się za błazna , duże buty , kryza na szyi i kitki z dzwoneczkami .:)
Po wysłuchaniu opowieści , nagle ktoś wyskoczył z plecaka .
Kto to taki ?
To zielony smok , albo raczej smoczek .
Sympatyczny i wesoły porozmawiał z dzieciakami.
I wiecie co ?
Dzieci już smoków się nie boją ,
bo smoki żyją tylko w bajkach.
Radość i duma Maksa rozpierała ,
uśmiech gościł na jego twarzy.
Wiecie, czy nie wiecie :
SMOKÓW NIE MA NA ŚWIECIE !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz