Zaczęło się zupełnie niewinnie. Rozmowy podczas przekąski i...
Minionki .
Minionki wszędzie , opanowały nasz dom .
Spokój , tylko spokój mnie uratuje :)
Przeżyłam już nie jeden film :
- były papugi i " RIO"
- była Elza i " Królowa Lodu"
przyszła teraz kolej na
"Minionki"
Już mamy za sobą dwie części , teraz trzecia co do której nie jestem do końca przekonana.
Zmieniamy temat , ale jak widać nie na długo .
Wszystkie rozmowy prowadzą do........Minionek.
Wszystkie zabawy prowadzą do ..........Minionek.
Zatem, ....małe sensory , światło i dźwięk. Inspiracja Muzeum legend Poznania "BLUBRY 6 D"
"Robimy własne BLUBRY 6 D"- mówi Maks.
Duży stół w pokoju owijamy folią spożywczą i ustawiamy przy lustrach.
Zasłaniamy rolety, gasimy światło i...
Nastała ciemność .
Maks łamie laski świetlików , jest jasno i kolorowo.
Pisaków , ani farb fluorescencyjnych nie mamy , muszą starczyć zwykłe.
Też ładnie piszą na foli , ale nie świecą.
Maks się rozkręca , też chce świecić . :)
Wylewamy zawartość ze świetlików , doszły do tego Minionki.
No , bo jak bez Minionek.
I nastała prawdziwa INWAZJA .
Minionki zapanowały .
Cały foliowy tunel w świecące kropki.
Minionkowa świetlna walka .
Jeden żółty , drugi niebieski, a ten w dziewczęcym kolorze, różowym...:D
Prawdziwe szaleństwo , ale godzina zabawy w samotności .
Maks wbrew pozorom wyciszony , idzie do kąpieli.
Tam oczywiście , po ciemku szorowanie Minionek i Maksa.
Teraz razem zasną i będą śnić o .....Minionkach :D
DOBRANOC :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz