8/09/2013

Baza :)




Maksiu uwielbia bawić się w bazę. 

Tak nazywa namiot , w którym bawi się sam . Jest to jego królestwo , miejsce samotnia.
Znajduje tam wyciszenie , skupia się na zabawie. Jednak często prosi , żeby go obserwować. 
Małe dzieci 2-3 letnie tęsknią za swoim azylem . 
Jednak są zbyt małe , żeby bawić się w całkowitej samotności.  
Wystarczy mama w polu widzenia n.p. czytająca książkę na fotelu.

W takiej bazie można bawić się klockami ,
 układać układanki, oglądać swoje skarby...







Tutaj nawleka koraliki na sznurowadło , świetne ćwiczenie dla rączek.







Tym razem baza- dom, zaparkowany rower, stolik z ciastoliną ....będzie się działo.






Takie miejsce wieczorem ma swój specyficzny urok, może jakaś  cicha muzyka . Super relaks i wyciszenie przed spaniem. Lampki choinkowe odwieszone pod dachem bazy , są fantastyczne.






Czasami zabawy sensoryczne , tez wyglądają inaczej w taki miejscu.
Pająki...tu nie są takie straszne.






Wiaderko hydrożelu ....i zabawa gotowa.






Grające pudełko z żelkami , to świetny duet.






Perkusja nie weszła do bazy, za duża :) ale klocki się zmieściły.






Krzesełko śpiewa piosenki dydaktyczne, a Maksiu zgodnie ze słowami piosenki układa figury geometryczne i poznaje kolory.






Jak widać BAZA dobra na każdą okazję :*

2 komentarze:

  1. Świetny pomysł , dzieci często nie potrafią się wyciszyć ! zazdroszczę pomysłów, ja do tej pory po burzliwej zabawie czytałam książkę, lub bawiłam się z Adasiem przy stoliczku... a ten pomysł jest FANTASTYCZNY!!! Prawdziwa samotnia , ale pod kontrolą :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniałe , a takie oczywiste :)))

    OdpowiedzUsuń