- Co będziesz robił ? - pytam .
- Tort dla mamy! - mówi Maks ."
W takiej sytuacji nie mogłam odmówić . Bałagan , ale mamy tyle ciastoliny własnej roboty . Trzeba ją wykorzystać.
Przypominam przepis na ciastolinę :
Tak właśnie wyglądał torcik dla MAMY.
A tak wyglądała Maksa ciastolinowa praca.
Duszenie , klejenie, zdobienie...
Makaron farbowany też się przydał ....
Maksia tort nabiera kształtów....
BRAWO! - Tort gotowy, mama będzie dumna z dzieła synka :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz